Razem z moimi psami często uczestniczę w różnych szkoleniach, warsztatach, seminariach i wykładach. Dotyczą różnych dziedzin. Bycie hodowcą to dla mnie nie tylko posiadanie stada i spełnianie niezbędnych warunków potrzebnych do uzyskania uprawnień hodowlanych. To również a może przede wszystkim zdobywanie wiedzy – o psach, ich potrzebach, zachowaniach, współczesnych metodach szkoleniowych i resocjalizacyjnych. To wreszcie codzienne zaspokajanie psich potrzeb kontaktu z człowiekiem, eksploracji i zachowań socjalnych. Wspólne wyjazdy, podróże, zwiedzanie świata. Dlatego w mojej hodowli i domu nigdy nie będzie więcej niż trzy psy. Dlatego, by każdemu móc ofiarować to co dla niego ważne i to czego potrzebuje, by dla każdego mieć czas na zabawę, pielęgnację, obserwacje, wzajemne poznawanie, pokazywanie świata i by jako hodowca mieć maksimum wiedzy na temat moich psów, ich charakterów, predyspozycji czy odmienności.
Ponieważ pracuję zawodowo a psy są moją pasją a nie źródłem dochodów – poświęcam im każdą moją wolną chwilę i traktuję je jak członków rodziny. Moje psy mieszkają w z nami w domu – ale nie śpią w łóżkach, mają do dyspozycji duży ogród a jak zdarza się okazja, chodzą ze mną do pracy i jeśli jest taka możliwość wyjeżdżają z nami na wakacje. Z każdym z moich psów trenuję – uczestniczymy w zajęciach dobranych do predyspozycji i wieku każdego z nich. Mimo posiadania ogrodu – moje psy codziennie chodzą ze mną na indywidualne lub wspólne spacery – poznają świat, uczą się nowych zjawisk, habituuja otoczenie, nawiązują kontrolowane relacje z innymi psami i ludźmi.